W moim domowym studio pojawiła się ostatnio ta młoda dama! Młodziutka przedstawicielka rasy Border Collie - Sosenka! 
No i oczywiście tak się nakręciłem na tę sesję, że musiało być idealnie. Rozstawiłem lampy, przygotowałem tło. Wyczyściłem je tak, że aż się błyszczało. A użyłem do tego nasączonej chusteczki do czyszczenia różnych powierzchni... I to był błąd... Sosenka nie potrafiła na niej usiąść, bo ciągle się ślizgała... I potem sobie przypomniałem, że podobnie było, jak kiedyś czyściłem panele taką chusteczką i potem się prawie na tym fragmencie podłogi zabiłem - był taki śliski :D. Będę miał nauczkę na przyszłość. 

Nie mamy więc za dużo siedzących zdjęć na czarnym tle, ale te na leżąco też są urocze!

Zajrzyj też do innych wpisów

Back to Top