Byłem bardzo podekscytowany wybierając się na ten spacer socjalizacyjny. Miało pojawić się sporo nowych piesków, a i pogoda miała być dobra. Zachmurzone niebo, przedzierające się co jakiś czas słoneczko i komfortowa temperatura! Coś tam było w prognozie o przelotnych opadach deszczu, ale miało przejść bokiem.
Nie przeszło! ;)
W połowie spaceru pierwszej grupy z Zachodu nadciągnęły ciemne chmury i zaczęło lać. Przed ulewą zdążyłem zrobić kilka zdjęć jeszcze suchych i puchatych piesków. Potem też kilka zrobiłem, ale... Cóż - nie każdy mokry pies wygląda dobrze :D hehe. Oszczędzę Wam więc zdjęć zmokłych kur.. psów! ;) Aczkolwiek Juliusz (jamnik) trzymał się najlepiej - krótka sierść pomogła.






